Wraca idea reshoringu. Czy to pomoże w budowaniu odporniejszych łańcuchów dostaw?
Pandemia covid, niepewna sytuacja geopolityczna na świecie, w tym wojna w Ukrainie, wzrosty cen kosztów transportu i paliwa spowodowały, że powróciła idea reshoringu. Eksperci uważają, że przeniesienie produkcji z powrotem do Europy czy USA to krok w dobrym kierunku. Pomógłby w rozwiązaniu kwestii nadmiernej zależności od Azji, ale też w budowaniu odporniejszych łańcuchów dostaw.
Globalizacja gospodarki rozpoczęła się ponad 30 lat temu. Chodziło o niższe koszty produkcji z wykorzystaniem taniej siły roboczej. Europejskie i amerykańskie firmy przenosiły swoje fabryki do krajów azjatyckich, takich jak Chiny czy Indie. Z czasem doprowadziło to do uzależnienia Europy czy Stanów Zjednoczonych od produkcji w Azji.
W ciągu ostatnich dwóch lat nastąpiła jednak zmiana w podejściu do tej kwestii. Pandemia koronawirusa, zakłócenia łańcuchów dostaw, wzrost kosztów, inflacja spowodowały, że idea reshoringu powróciła ze zdwojoną mocą. Oznacza ona przeniesienie produkcji z powrotem do macierzystego kraju, w którym znajduje się siedziba przedsiębiorstwa. Może też przybrać inną formę – zacieśniania współpracy państw geograficznie zlokalizowanych blisko siebie (tzw. friend-shoring), przez co nastąpiłoby skrócenie łańcuchów dostaw.
Rośnie zainteresowanie reshoringiem
W badaniu European Real Estate Logistics Census przeprowadzonym przez Savills i Tritax EuroBox plc, we współpracy z firmą Analytiqa specjalizującą się w badaniach globalnych łańcuchów dostaw, 68 proc. respondentów zadeklarowało zainteresowanie reshoringiem. Potwierdza to raport Indeks Reshoring 2021, sporządzony przez globalną firmę konsultingową Kearny. Amerykańskie firmy nadal polegają na produkcji z krajów o niskich kosztach (LCC), ale te trendy szybko się zmieniają. Jak wynika z badania aż 92 proc. kadry kierowniczej wyraża pozytywne nastawienie do reshoringu. 79 proc. kadry kierowniczej, która prowadzi działalność produkcyjną w Chinach, przeniosła już część swojej działalności do Stanów Zjednoczonych lub planuje to zrobić w ciągu najbliższych trzech lat.
To samo dotyczy Europy. Kryzys wywołany pandemią i obecna, niepewna sytuacja geopolityczna uświadomiła europejskim rządom, jak istotne jest zmniejszenie zależności ekonomicznej i zdrowotnej od reszty świata. Prezydent Francji Emmanuel Macron apelował o „europejską i narodową suwerenność” oraz o „całkowitą niezależność” niektórych segmentów rynków medycznych. Niektórzy eksperci przypominali o idei utworzenia europejskiej polityki przemysłowej, która miałaby na celu przeniesienie jak największej części działalności gospodarczej do Europy.
Reshoring pomoże budować odporniejsze łańcuchy dostaw?
Idea reshoringu wydaje się optymalnym rozwiązaniem przynajmniej w obliczu części wyzwań, z którymi mierzy się obecnie branża transportowo-spedycyjna. Eksperci uważają, że reshoring umożliwiłby budowanie bardziej odpornych łańcuchów dostaw, bo zapewniałby, m.in.: krótsze łańcuchy dostaw (tzw. nearshoring), bezpieczniejsze warunki produkcji, dywersyfikację dostaw (powiązaną z transparentnością). Oczywiście konieczna byłaby rozbudowa infrastruktury, aby w sposób efektywny i produktywny realizować łańcucha dostaw.
– Reshoring czy friend-shoring to zdecydowanie krok w dobrym kierunku. Budzi to jednak wiele pytań o koszty przeniesienia produkcji, o jakość nowych surowców i półproduktów, o budowanie nowych łańcuchów dostaw i ich stabilność. Z pewnością dywersyfikacja w tym zakresie będzie dobrym początkiem do inicjacji tego procesu. W tym zakresie najlepiej polegać na profesjonalistach i budować nowe strategie zakupów oraz sprzedaży w oparciu o specjalistów na danych rynkach lub w danych branżach. Business Process Outsourcing wraz z etycznym oraz lojalnym podejściem do klienta stanowią zupełnie nową odsłonę realizacji usług w 2023 r – mówi Joanna Porath, właścicielka agencji celnej AC Porath.
Masz pytanie?
Zapraszamy do kontaktu z nami